Czy jest sens operować w crowdfundingu takimi marketingowymi konceptami, jak produkt, cena, promocja, dystrybucja? Czy może raczej powinno się myśleć w kategoriach kluczowych czynników sukcesu? Proponujemy autorski model 5P crowdfundingu. I od razu się z niego tłumaczymy.
Współautorem tekstu jest Marcin Giełzak.
Podręcznikowe 4P: Product, Price. Promotion, Placement, można nanieść na crowdfunding w formie szablonu (ja robię to z konieczności, w ramach pracy magisterkiej – BFM). Ale po co? To zupełnie inny rynek: organizator zbiórki nie jest po prostu producentem, a Tłum nie jest typowym konsumentem. Relacja wspierającego z projektodawcą ma zupełnie inną dynamikę, a wspólne cele realizuje się przy użyciu środków zapożyczonych z marketingu, ale nie bezmyślnie skopiowanych.
Dlatego nasze 5P crowdfundingu to nie kolejne wcielenie marketing-mix, przeniesione jedynie na grunt finansowania przez Tłum. To nie zabawa nazewnictwem – to raczej zabawa samą koncepcją.
W CF miarą sukcesu jest zebranie bądź niezebranie potrzebnej kwoty pieniędzy. Tylko tyle i aż tyle. A Ilość czynników, które na to wpływają, idzie w setki, jeśli nie tysiące. Co gorsza – części z nich nie sposób nawet wyodrębnić i nazwać: są losowe albo stanowią wypadkową innych. Można z nich natomiast wyodrębnić te najbardziej kluczowe i pojemne elementy. Założyliśmy więc kombinezony małego chemika, rozłożyliśmy składniki na stole i wyszło nam coś wcale nie gorszego od mety Waltera White’a. 5 starannie trzymających się nieśmiertelnej literki “P” kryształów:
- Pomysł,
- (Początkowe) Poparcie,
- Plan,
- Prezentacja,
- Promocja/PR.
Pomysł
To make or break każdej zbiórki – nie da się zbudować dobrej kampanii CF na złym Pomyśle. Oryginalny Pomysł, jak np. panoramiczna kamera ‘Panono 360’ albo komputer do składania ‘Kano’, jest w stanie z miejsca zapewnić powodzenie projektu, skoro czegoś podobnego nie było dotąd na rynku. Podobnie z pomysłem mniej innowacyjnym, ale trafiającym do konkretnej, zapalonej i wiernej grupy odbiorców (np.‘Franko 2’, ‘Korwin: The Movie’). To on determinuje przekaz, nagrody i doświadczenie. Jeśli tylko nie spieprzy się Prezentacji, a dobry Pomysł stanie się wirusem i zdobędzie publicity, sukces może przyjść bez większego wpływu pozostałych 3 elementów. Ale odradzamy podejmowanie takiego ryzyka. ;)
(Początkowe) poparcie
Zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że najważniejszy etap kampanii to… okres ją poprzedzający. Wyobraźcie sobie sytuację, w której zaczynacie zbiórkę i nie tylko nie widzicie pierwszych wpłat, ale wręcz nie wiecie z której strony ich wyglądać. Stąd idea (Początkowego) Poparcia (2 x “P” w jednym – clever, right?).
Crowdfunding to sport zespołowy. Tutaj każdy projekt jest na tyle dobry, na ile podoba się Tłumowi. Nie ma “obiektywnie” dobrych projektów, które ludzie odnajdą, które odnaleźć “muszą” (no, może poza tymi wyjątkowo innowacyjnymi – patrz punkt wyżej). Są tylko projekty mające poparcie wyrażające się we wpłatach i te, którym go brak. A skoro trudno na samym początku przyciągnąć do akcji nieznajomych (brak zaufania, wiedzy, więzi z nami i z produktem), zaczynamy od 3F: Friends, Family and Fools. Rodzina i przyjaciele wspierają w większym stopniu nas samych niż nasz projekt. “Głupcy” to ludzie, którzy działają impulsywnie i dają nam kredyt zaufania, nawet jeśli racjonalnie byłoby zaczekać i obserwować rozwój kampanii przez następnych kilka dni. Są więc “głupcami” w najlepszym znaczeniu tego słowa (a jest takie? ;) ) – to prawdziwi fani i pierwsi followerzy.
Jeśli Wasza kampania wyrasta z jakiegoś środowiska, wyraża potrzeby i aspiracje określonej grupy ludzi, to Ich pierwsze wpłaty i pierwsze słowa uznania przyciągną innych. Dadzą wrażenie, że zbiórka CF jest na dobrej drodze. A to już samospełniająca się przepowiednia.
Plan
Ten, kto pierwszy powiedział, że zły Plan jest lepszy niż brak Planu nieświadomie został w naszych oczach klasykiem crowdfundingu. Tłum to inteligentna bestia – trzeba uwzględnić wszystkie jej możliwe reakcje. Na poziomie strategicznym planujemy: ostateczny cel finansowy, cząstkowe cele finansowe (stretch goals), czas trwania kampanii, doświadczenie dla presumentów, nagrody, zasoby, a nawet ewentualne utrudnienia w trakcie trwania projektu. Spontaniczność ma swój urok, ale pozwolić mogą sobie na nią tylko dobrze przygotowani.
Prezentacja
Pewien producent filmowy miał w zwyczaju prosić każdego, kto zaczepiał go przechwałką, że ma świetny pomysł na film, o spisanie tegoż… na odwrocie wizytówki. Jeśli twórca protestował, to było jasne: pomysł czapy nie zrywa. Ludzie przeglądający internet mają jeszcze mniej czasu niż hollywoodzcy producenci. Potrzebny jest im prosty, przystępny i przekonujący komunikat.
Prezentacja fimowa (ważne: prezentacja, nie reklamówka) projektu nie powinna trwać dłużej niż 3 minuty, a Ilość tekstu na stronie nie powinna przekraczać rozmiarów artykułu, który napisałby podekscytowany bloger. Zdjęcia, grafiki i infografiki również się mile widziane, bo dynamizują i upraszczają przekaz, a do tego pozwalają wykazać się profesjonalizmem i artyzmem, zachęcając przy tym do udostępniania. Zrozumiecie, jeśli tylko spojrzycie na stronę wizualną projektu ‘Thermodo’.
Promocja/PR
Obok Pomysłu to zapewne najpotężniejszy zestaw narzędzi, jakimi dysponuje projektodawca w trakcie zbiórki. Łącząc to z aspektem Planowania, trzeba zarysować strategię PR, promocji i komunikacji:
- jakimi metodami możemy nagłośnić zbiórkę?
- jakie kanały wykorzystamy do dystrybucji naszej treści?
- jaka to będzie treść? Czy przygotowaliśmy jakiś content? Czy jest spójny z doświadczeniem marki/projektu?
- kim są nasi kluczowi partnerzy? Jak chcemy wejść z nimi w relację i co ich zainteresuje w naszej inicjatywę?
Oczywiście najważniejszy w podejmowaniu wszystkich tych decyzji jest CROWD. Trzeba podtrzymywać jego zainteresowanie poprzez ciągłe aktualizacje na stronie projektowej i w social media, mailingi, a nawet wydarzenia w realu. Copywriting, virale (wideo i grafika), publicity stunts, guerilla marketing – to tylko kilka z elementów w toolboksie Promocja/PR.
5P and beyond!
Temat jest głęboki. Dlatego potraktujcie ten tekst jako preludium do czegoś większego:
- jako zwiastun naszego “Marketingowego niezbędnika crowdfundingu”, którego kolejne odcinki ukazywać się będą regularnie na łamach “Nowego Marketingu”, a później także i tutaj (więcej info wkrótce!);
- jako zachętę do dyskusji, bo to od Was czerpiemy najwięcej inspiracji.
Więc… przesyłajcie dalej, udostępniajcie i dyskutujcie z nami poniżej i w pozostałych kanałach.
Współautorem tekstu jest Marcin Giełzak.
Skomentuj